Pewnego razu, na leśnej polanie hipopotam miał swe
mieszkanie. A że był cokolwiek stary nosił spore okulary. Poszedł raz nad staw załatwić parę spraw i zobaczył tam na brzegu piękne grzyby i wielkie
wieloryby. Zdziwił się więc hipopotam, co to jest za sztuka nowa,
żeby w stawie małym były aż tak piękne,
duże ryby. Ssaki z wielkim grzbietem. I ogonem , na którym wożą swą Żonę. A do
tego czapla siwa z nimi sobie pięknie pływa i ujeżdża wieloryba. Hipopotam w
dużym szoku- „ Niech Pani da im już spokój!” Na to mu czapla odburknie- „ Niech
się Pan w swą głowę stuknie!”.I tak
kłócą się do dziś, aż spada z topoli liść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz